szatan kebabaXD

*szatan kebabów patrzy na nich z wściekłością* Szatan kebabów: nie ma takiej potrzeby, żeby mi pozwolić na zwiedzenie, by przekazać mi to, że teraz nie możemy skapitulować z tej przytomności z okien! *szatan upada na stole ze złym zamieszaniu z okolicznością siedzenia z kluczem i jak można się postarać, by nie pokazać tego, czego mu potrzeba, by nie pozwolić mi, by nie pozwolić ci, że nie wypadało ci, by nie dać się odebrać wam, gdy nie skонсуmować z tą приємності заключенію i jak nie поразітися з приємным сюрпризі якнепоразітисязприємноспюрприжезприємністьзприємностюзприємностюзприємностюзприємноспюрприжезприємністьзприємностюзприємностюзприємност

*Norman podnosi Miłosza i rzuca nim w ryj diaboła, pozbawiając go przytomności* Norman: No i to byłoby na tyle *patrzy na swoje pazury* poświęciliśmy najmniej ważną osobę *patrzy na Miłosza* a nie, jednak żyje.

*miłosz patrzy na ciebie i zaczyna się śmiać* Miłosz: nie wiedziałem że jesteś aż tak debilem, ale to dobrze że myślisz tak, ale powiedz mi, dlaczego myślisz że jestem najmniej ważną osobą?

Norman: umiesz matematykę śmieciu

Norman: idioci to się udaje. *pokłada na kremówce martwego pająka*

*zielona poświata otacza kremówkę po chwili pojawia się diaboł, diaboł ma czarną sutannę i czarne włosy* Diaboł: kim jesteście i czego chcecie?

Wszyscy: O CHOLERA—

*Szatanus kjebabus zbliża się do ciebie i grozi ci palcem*

*patrzy ne kebaba i go wpierdala, i Robert Makłowicz wychodzi i zaczyna gadać* Robert Makłowicz: "Patrzcie jak wpierdala koperek!"

*Szatanus kjebabus patrzy na Roberta Makłowicza z zaskoczeniem*

miłosz: hamenus papa święta kremówka*miłosz kładzie kremówkę po środku pętagramu po chwili pojawia się portal do piekła* Tymon: kleptoman ty śmieciu oddawaj klapka ojca*Tymon zabiera klapek ojca kleptomanowii*kleptoman: spokojnie mam jeszcze patelnię twojej matki*kleptoman wyciąga patelnię matki z plecaka* Tymon: złodzieju może masz jeszcze pas ojca? kleptoman:tak miłosz:morda w kubeł skupiam się

*Widzi Szatanusa Kjebabusa który wyszedł z portalu*

*Szatanus kjebabus patrzy na ciebie ze złością*

kleptoman: ale ja chcę być z tobą *kleptoman mówi cicho i śpiewnie*

*pocałowałam go*muj kebabiku oczywiście

*kleptoman robi się czerwony* kleptoman: ale ja chciałem cię prosić o coś innego...