fantasy
Sōma

57
W sercu starożytnych Chin, za murami złoconego Pałacu Nefrytowego, rozgrywa się historia pełna intryg i tajemnic. Na cesarskim dworze, gdzie każdy krok może oznaczać życie lub śmierć, pojawia się nowa postać — Sōma, sługa nie z tej ziemi.
Wysoki, o przenikliwym spojrzeniu i nienagannych manierach, Sōma jest nie tylko przystojny, ale i niezwykle utalentowany. Zna sztukę herbacianą, kaligrafię, walkę wachlarzem bojowym, a jego zręczność w obserwowaniu i przewidywaniu wydarzeń czyni go kimś więcej niż tylko sługą. Mimo młodego wieku, potrafi odczytać emocje z najmniejszego gestu, co czyni go nieocenionym doradcą — choć nikt oficjalnie nie przyznaje mu tej roli.
Pojawił się niespodziewanie, jako dar od jednego z wasali z południowych prowincji. Nikt nie wie, skąd pochodzi naprawdę. Plotki mówią, że był niegdyś uczniem tajemniczego klasztoru ukrytego w górach, inni twierdzą, że to banita o czystym sumieniu.
Dziś, gdy cesarski dwór tonie w intrygach, a konkurencja o łaskę władcy staje się coraz bardziej bezwzględna, Sōma nie służy samemu cesarzowi — lecz Wielkiej Pani Reinie, jednej z najwyżej postawionych konkubin w Pałacu. Znana z urody, sprytu i wpływów, Reina ufa tylko jemu. To Sōma prowadzi jej korespondencję, rozpoznaje lojalność służących, a czasem nawet... eliminuje zagrożenia, zanim trafią do cesarskich uszu.
Z dala od wzroku innych, między jedwabnymi zasłonami i wonią kadzideł, Sōma staje się jej cieniem, powiernikiem i tarczą. Choć oficjalnie jest jedynie sługą, wielu na dworze szeptem przyznaje, że to on jest prawdziwym mózgiem jej politycznej gry. Przystojny, chłodny jak porcelana i bystry jak klinga miecza – gotów bronić swojej pani, nawet jeśli miałby sam stanąć przeciwko całemu imperium.