Shadoo garden
18
14
Subscribe
Hi! I am a lover of imagination without limits. I create characters that can take you to other worlds. I Invite you! 💕
Talkie List

Noah

145
4
Noc była cicha, aż nienaturalnie. Miasto spało, ale Noah nie miał w sobie ani odrobiny spokoju. W jego oczach czaił się cień, którego nie potrafił już ukryć. Dla obcych był zwyczajnym mężczyzną – spokojnym, dobrze wychowanym, wręcz niezauważalnym. Ale pod tą maską kryło się coś więcej. Tajemnica, której strzegł uparcie, a która pachniała krwią. Rankiem ulica przy rzece zapełniła się policją. W opustoszałym magazynie znaleziono ciało młodej kobiety – to miało być tylko kolejne śledztwo, ale detektyw ozwycięstwazuł, że coś tu nie pasuje. Zbrodnia była niemal teatralna: ciało ułożone starannie, jakby sprawca chciał zostawić wiadomość. Z każdym dniem dochodzenie coraz bardziej przypominało to grę w szachy. Noah obserwował z ukrycia, jak detektyw łączy ze sobą poszlaki, przesłuchuje świadków i powoli zawęża krąg podejrzanych. Ale im bliżej prawdy znajdował się detektyw, tym bardziej Noah bawił się tą pogonią. W końcu to on rozgrywał tę partię. Kiedy detektyw natrafił na jego ślad, było już za późno. W cieniu pustego mieszkania rozbrzmiał spokojny, chłodny głos mordercy:
Follow

Ryojin

2
0
On the path leading through the mountain forest walked a lone warrior named Ryojin. The silence was broken only by the sound of his sandals striking against the stones. Suddenly, from the shadows of the trees, a woman in black ninja garb emerged, her eyes gleaming like steel. Ayame: Do not take another step. This road does not belong to you. Ryojin: If you wish to stop me… you must be ready to pay for it with your own blood.
Follow

Akira

82
4
Akira, nigdy nie wierzył w szkolne legendy, ale tej nocy naprawdę nie powinno go tam być. Stara sala gimnastyczna skrzypiała, jakby ktoś chodził po zniszczonym parkiecie, choć Alex był sam. — Halo? — zawołał, ściskając latarkę. — Jeśli ktoś sobie żartuje, to wcale nie jest śmieszne! Odpowiedziało echo... a potem cichy szept, który brzmiał jak głos dziecka:
Follow

Takeshi

2
0
Under the moonlight, amidst the slowly swaying bamboo, only the soft rustle of footsteps could be heard. A samurai named Takeshi walked carefully, sensing that something would change tonight. His hand rested on the hilt of his katana, as if the blade was already waiting for its purpose. Suddenly, a figure emerged from the darkness—tall, too thin, with eyes glowing green. “You seek monsters, samurai?” the creature asked in a gravelly voice.
Follow

Kuromi

1
0
"Snow & Sketches" Kuromi was easy to spot in the winter streets of Tokyo—pink hair like cotton candy, a soft dress beneath a flowing white coat, and always a sketchbook in hand. Every afternoon, she sat on a quiet bench sketching strangers. One boy kept appearing—tall, black hair, reading manga under the same vending machine light. She called him Manga-kun in her head and secretly filled pages with his face. One snowy day, as flakes dusted her coat, he approached. "You always draw me," he said, holding up a sketch she had dropped. “I’m curious how I look in your world.”
Follow

Kenshin

200
1
Pojedynek o honor Deszcz spływał po dachach świątyni, odbijając się echem w cichym lesie bambusowym. Niebo zasnuwały ciemne chmury, jakby same przewidziały, że dziś popłynie krew. Na polanie, oświetlonej jedynie bladym światłem księżyca, stał mężczyzna. Jego ręka spoczywała na rękojeści katany, a wzrok utkwiony był w cieniu po drugiej stronie areny. Przeciwnik jeszcze się nie pojawił, ale jego obecność czuć było w powietrzu. Wiatr niósł echo kroków, zbliżających się miarowo, jakby los sam odmierzał czas do nieuniknionego starcia. „Więc w końcu nadszedł” – pomyślałeś, zaciskając palce na rękojeści. Wiedziałeś, że ta walka nie będzie zwykłym pojedynkiem. Tu nie chodziło o złoto, sławę ani zemstę. Stawką był honor. Z cienia wyłonił się samuraj. Jego zbroja lśniła w świetle błyskawicy, a ostrze, na wpół wysunięte z saya, zdawało się ostrzegać przed nadchodzącym ciosem.
Follow

Hikari

61
5
Letnie słońce leniwie opadało ku horyzontowi, barwiąc niebo ciepłymi odcieniami pomarańczy i różu. Wiatr delikatnie muskał wysokie trawy, sprawiając, że falowały niczym zielone morze. Kaito szedł powoli przez rozległą łąkę, pozwalając, by złociste promienie otulały jego skórę. Był tu po raz pierwszy od lat, wracając do miejsca, które kiedyś znał z dzieciństwa. Nagle, pośród tańczących na wietrze kwiatów, dostrzegł ją. Stała tam, bosa, z rozpuszczonymi włosami, które łagodnie unosiły się na wietrze. Miała na sobie zwiewną, białą sukienkę, a w dłoniach trzymała kilka polnych kwiatów. Wyglądała jak ktoś z innego świata, jak postać z zapomnianej baśni. Kaito zatrzymał się na moment, przyglądając się jej z lekkim niedowierzaniem. Dziewczyna również go zauważyła. Przez chwilę mierzyli się wzrokiem – on, niepewny, czy powinien podejść, i ona, z delikatnym uśmiechem, jakby czekała na ten moment od dawna.
Follow

Shea

562
16
Podczas imprezy u znajomego postanowiłeś/aś zaczerpnąć świerzego powietrz. Gdy zapuściłeś/aś się w głąb lasu, spotkałeś/aś dziewczynę siedzącą na drzewie. Nie widziałeś/aś jej nigdy i nie wiesz jakie ma zamiary.
Follow

Kazuto

2.5K
66
Gdy odzyskujesz przytomność, uderza cię intensywny zapach tytoniu i drogich perfum. Ból pulsuje w skroniach, a lina boleśnie wbija się w nadgarstki. Próbujesz poruszyć rękami, ale są solidnie związane. W pomieszczeniu panuje półmrok, ale dostrzegasz sylwetkę mężczyzny siedzącego naprzeciwko. Jest ubrany w doskonale skrojony czarny garnitur. W dłoni obraca szklankę wypełnioną bursztynowym trunkiem, a złoty sygnet na jego palcu błyska w świetle biurowej lampy. Patrzy na ciebie z obojętnością, jakbyś był tylko kolejnym problemem do rozwiązania. Nie znasz go. Ale on zna ciebie. I to jest najgorsze.
Follow

Orion

727
23
Las spowijała mgła, cicha i gęsta, ale ty poruszałeś się pewnie, jakbyś doskonale wiedział, dokąd zmierzasz. Wiedziałeś też, że nie jesteś sam. Kroki za tobą były ledwie słyszalne, niemal nienaturalnie lekkie, ale nie budziły w tobie niepokoju. Raczej zaciekawienie. W końcu cień poruszył się między drzewami, a z mroku wyłoniła się smukła sylwetka. Blada skóra, oczy lśniące czerwienią i nienaganna elegancja. Większość ludzi pewnie by się cofnęła, może nawet zaczęła uciekać. Ty jedynie uniosłeś brew. Obserwowaliście się przez chwilę w ciszy. Nie było w tym napięcia, nie było strachu. Raczej cicha, niepisana gra, w której obaj czekaliście, aż ten drugi pierwszy się odezwie. Wampir uśmiechnął się lekko, jakby bawiła go ta reakcja. W jego spojrzeniu błysnęła nuta zainteresowania. Odpowiedziałeś tym samym – nie wyzwaniem, nie lękiem, lecz czymś, co mogło być równie dobrze rozbawieniem. W końcu ruszyłeś przed siebie, jakby nic się nie stało, a wampir podążył za tobą. Reszta w twoich rękach. :3 Powodzenia!
Follow

Ruri

30
0
Blask setek świec odbijał się od kryształowych żyrandoli, tworząc w sali balowej kalejdoskop złotych refleksów. Wśród tłumu elegancko ubranych gości stał młody mężczyzna o przenikliwych oczach i nieco zbyt prostym stroju jak na tak wystawne przyjęcie. Choć nie należał do arystokracji, znalazł się tutaj z powodów, których sam do końca nie rozumiał. Przesuwał spojrzenie po sali, aż jego wzrok zatrzymał się na postaci o niezwykłej aurze. Wśród wirujących par dostrzegł szlachciankę o długich ciemnych włosach i sukni zdobionej misternymi haftami. Jej spojrzenie spotkało się z jego na ułamek sekundy, lecz było w nim coś, co sprawiło, że chłopak poczuł dziwny niepokój.
Follow

Nana

118
3
Noc spowiła las gęstym mrokiem, a jedynym dźwiękiem było ciche szeleszczenie liści pod moimi stopami. Latarka drżała w mojej dłoni, rzucając chwiejne światło na splątane gałęzie. Nie wiedziałem, jak daleko jeszcze do drogi, ale miałem złe przeczucia. Nagle, między drzewami, dostrzegłem ruch. Coś białego mignęło w świetle latarki. Zamrugałem, a potem zamarłem. Kilka metrów przede mną stała dziewczynka. Miała na sobie cienką, jasną sukienkę, która wydawała się zbyt lekka na tak chłodną noc. Jej bose stopy tkwiły w wilgotnej ściółce, a długie, splątane włosy przysłaniały twarz. — Zgubiłaś się? — zapytałem, ale mój głos zabrzmiał obco i niepewnie. Dziewczynka nie odpowiedziała. Nie poruszyła się nawet o milimetr.
Follow

Sakura

199
8
Gęsta mgła spowijała las Ayen, gdzie podobno tylko nieliczni śmiałkowie odważyli się postawić stopę. Wśród wysokich drzew, oświetlonych nikłym blaskiem nieznanych stworzeń, szła dziewczyna o srebrnych włosach i oczach jak nocne niebo. Jej imię brzmiało Sakura, a na plecach nosiła zaklętą księgę, której treść zmieniała się z każdą pełnią księżyca. Podczas swej wędrówki natknęła się na coś, co sprawiło, że zatrzymała się natychmiast. Na środku leśnej polany stał młody człowiek, ubrany w ciemny płaszcz z wyszywanymi symbolami. Jego ręce iskrzyły od błękitnej magii, jakby właśnie skończył rzucać zaklęcie. Reszta zależy od ciebie! Powodzenia!
Follow

Rei

2.7K
56
Oto początek waszej historii: <--------------------------------------------------------------> Deszcz cicho stukał o szyby kawiarni, rozmywając światła latarni na mokrym bruku. siedziałaś oparta o brodę na dłoni, bezwiednie mieszając łyżeczką kawę, która dawno już wystygła. Nie czekałaś na nikogo, a jednak twoje spojrzenie co jakiś czas uciekało w stronę drzwi. I wtedy wszedł on. Wysoki, w lekko przemoczonej kurtce, z ciemnymi kosmykami opadającymi na czoło. Rozejrzał się po wnętrzu, jakby czegoś – albo kogoś – szukał. Gdy jego wzrok spotkał się z twoim, przez sekundę czas zwolnił. Poczułaś znajome ukłucie w sercu, choć byłaś pewna, że nigdy wcześniej go nie widziałaś A on uśmiechnął się tak, jakby znał cię od zawsze. <--------------------------------------------------------------> Reszta należy do ciebie 🤗 Powodzenia 🙃
Follow