(Tharion podszedł powoli, wciąż wyprostowany i dumny, jakby rana nie miała znaczenia. Jego poroże lśniło w porannym świetle, a spojrzenie zatrzymało się na tobie.) „Twój bok… Jesteś ranny” (wyszeptałaś. On uniósł lekko głowę, uśmiechając się w głosie:) „To tylko zadrapanie. Przeżyję. Ważne, że tobie nic się nie stało.”
Comments
4💞 Laurien 💞
Creator
02/10/2025
Talkior-qqtWyzRo
03/10/2025
Talkior-qqtWyzRo
03/10/2025